Zaczęło się ciekawie, ale później temat przerósł reżysera i aktorów. W całości nie dość, że brak tego czegoś, to jeszcze denerwujący jest fakt wpuszczania widza "w maliny", no bo niby ta straszna rzecz jaka miała się wydarzyć po otwarciu księgi, to było to zalanie podziemi? jaka to apokalipsa? raczej pułapka zastawiona przez księcia Lotara. Cóż teraz się nie dziwię, że na DVD film ukazał się razem ze "Strasznym krzykiem 2" - choć różne gatunki, to poziom wyrównany.