dobra, zobaczyłem gościa tylko w Strażnikach, ale tak zajebistą postać stworzył... Nie wiem
co tu dodać, chyba z poczucia obowiązku obejrze jeszcze Koszmar z Ulicy Wiązów, bo koleś
ma talent do mrocznych, tajemniczych i wyrazistych przy tym postaci.
mi sie podobał w koszmarze mniej chumory niz englund,ale jego teksty mroczne mnie powala haha xd pewnie zaarz bd gadac co ja tu pisze,ale ja go bardzo polubilam jako Fredddiego wiec polecam ;)
Ja najbardziej zapamiętałem go właśnie z roli Rorschacha w '' Strażnikach '' . W całym filmie najbardziej polubiłem właśnie tą postać.
Rorschach był chyba jedyną interesującą postacią dla mnie w "Straznikach". Cały czas outsider, a najbardziej przyciągał uwagę, bo miłosny trójkąt Dr Manhattana, Jedwabnej Zjawy i Nocnego Puchacza był zbyt sztampowy, ale zakończenie zaskakujące. Mimo wad obejrzałem ten film już 3 razy.